czwartek, 3 marca 2016

Pierwszy znajomy w Iranie

W Tabrizie poznaliśmy Mahdiego (nieskończone 18 lat). Sam o sobie mówi, że jest "The key man" - klucznikiem, otwierającym wszelkie drzwi, które przed świeżo przybyłymi do Iranu podróżnikami są zamknięte. Rzeczywiście, pomógł nam ogarnąć się po przyjeździe, doradził operatora sieci i miejsce, w którym korzystnie wymienimy dolary na riale. Niesamowite, jak wiele energii ludzie tutaj są skłonni włożyć w to, by drugiej osobie pomóc.


Próbujemy odróżniać autentyczne gesty i prawdziwą chęć pomocy od tarofa, nie zawsze to się udaje, ale też nie zawsze starcza nam energii i zasobów umysłowych, by zorientować się, kto w jaką grę gra. Tarof to zwyczaj oferowania czegoś i jednoczesnego zakładania, że druga osoba skojarzy, że to tylko tarof i odmówi przyjęcia składanej oferty.

Wracając z Mahdiego, dopiero teraz, gdy piszę o nim, zdaję sobie sprawę, jakie łączy w sobie kontrasty. Chodzi do "liceum" (używam polskiego określenia) do klasy o profilu matematyczno-fizycznym. Uwielbia matmę, ale obecny projekt edukacyjny, który realizują, niemiłosiernie go nudzi. W ostatnich tygodniach przestał się uczyć, ale od nowego roku (Nowy Rok tuż za pasem - 21 marca), znów zacznie się przykładać. A chce mieć świetne wyniki, ponieważ chce studiować za granicą - najchętniej w Turcji.

Z moich osobistych obserwacji widzę jednak, że talent ma do języków, przemówień, pisania, opowiadania. Rozważa zostanie nauczycielem angielskiego w swoim liceum. Kolejny przykład na to, jak sztuczny jest rozdział na humanistów i ścisłowców.

Z Mahdim udajemy sie na bazar w Tabrizie - najwiekszy zadaszony bazar
na swiecie. Przy okazji pytania o czarne flagi dowiadujemy sie, ze
wywieszono je ze wzgledu na ogolnopanstwowa zalobe po smierci
corki imama - Fatimy.

Mamy tez okazje podpatrzec zwykle zycie i rozmowy sprzedawcow dywanow
Jest Azerem i to był przyczynek dla nas, by spróbować zrozumieć, jak zróżnicowany kulturowo jest Iran. Nie znam się jeszcze na tym temacie, więc chętnych odsyłam do innych opracowań. Wyrażę w tym miejscu tylko moje zafascynowanie, jak różne kulturowe dziedzictwa przeplatają się w tym regionie. Codzienna manifestacja tej różnorodności przejawia sie m.in. tym, że będąc Irańczykiem Azerem najczęściej oglądasz turecką telewizję, najchętniej słuchasz kurdyjskiej muzyki a najbardziej fascynuje cię historia twojego miasta o perskich, arabskich i mongolskich korzeniach...

... a twoim ulubionym napojem nie jest czaj ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz