piątek, 1 kwietnia 2016

Zmiana warty

Pakistan to dla mnie państwo doświadczeń, jakich wcześniej nie zaznałam. Dla przykładu, nigdy wcześniej nie jechałam do granicy jakiegoś kraju po to, by pooglądać sobie przejście graniczne i wrócić. W Wagah to atrakcja sama w sobie.

Choć trudno mi w to uwierzyć, to codziennie, tuż przed zamknięciem przejścia na noc, odgrywany jest tam spektakl. Równorzędne role pierwszoplanowe grają w nim żołnierze pakistańscy i indyjscy. Osią przedstawienia jest pojedynek sił i konflikt tragiczny - kto jest mocniejszy i bardziej zaskakujący - czerwone pióropusze czy czarne. Bronią dopuszczoną w tej walce są... śmieszne kroki. Codziennie na amfiteatrze zasiadają setki osób i skandują na cześć swoich ulubionych bohaterów. Niech żyje Pakistan, Niech żyją Indie.




Niby Kaszmir poróżnił Indie i Pakistan, ale fakt, że tak regularnie i harmonijnie odgrywają to przedstawienie, świadczy o dużym potencjale do współpracy. I oby został on wykorzystany również w innych obszarach.

Szczegóły logistyczne: 
1. Eh, bez aktualnego przewodnika, namierzonej informacji turystycznej i dobrze poinformowanych lokalsów trudno nam było ustalić, kiedy dokładnie zaczyna się spektakl. Godzina jest ruchoma - zmienia się w zależności od pory roku. W kwietniu show rozpoczyna się około 17 czasu pakistańskiego.
2. Ze względu na rozkopaną ulicę wylotową z miasta podróż zajęła nam znacznie dłużej niż myśleliśmy. 1,5 godziny to było za mało, by przebyć 40 kilometrów i zająć dobre miejsca na trybunach.
3. Busiki prawie do samej granicy odjeżdżają regularnie z dworca kolejowego (50 rupii), potem wystarczy na spółkę z innymi osobami zamówić auto-rikshę i już prawie jesteś na miejscu. Jeszcze kilkaset metrów truchto-biegu między szlabanami, jeśli jesteś w tyle z czasem, i gotowe.
4. Jest też alternatywna trasa (przetestowaliśmy ją w drodze powrotnej). Autobusem B-22 można dojechać z przystanku Mall Road (centrum) prawie do samej granicy. Potem znów riksza. Zalety - taniej i szybciej, Ograniczenia - powodzenia w zlokalizowaniu odpowiedniego przystanku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz