Z tymi widokami wiąże się taki szmat historii, że nie będę nawet próbowała jej streścić i robić skrótu skrótu. Odwiedzanie tych sztandarowych miejsc było ciekawym doświadczeniem - mierzenie się ze swoimi wyobrażeniami, konfrontowanie ze wspomnieniami, próby znalezienia wyjątkowej perspektywy, które spełzły (póki co) na niczym. To jednak są ładne widoki. Może zainspirują kogoś do sprawdzenia ich na własne oczy.
Szkoda, że Państwo nie mogą tego usłyszeć. W tym momencie muezini z paru meczetów w okolicy śpiewali a ich głosy nakładały się na siebie w kakafonicznym dialogu. Na zdjęciu: Niebieski Meczet. |
Aya Sofia. Wpływy ilu kultur możesz zobaczyć na tym obrazku? |
Aya Sofia - odjazdowy miks |
Taksim z oddali. Nie dotarliśmy tam ostatecznie ;) |
Z tego miejsca zapamiętam morski zapach Bosforu zmieszany ze spalinami i dymem pieczonych kasztanów. |
Sultanahmet prawie pusty. Może to pora roku, może pamięć wybuchu sprzed miesiąca. |
Grand Bazaar. Dużo rzeczy, wiele kiczu, parę ładnych okazów, większość strasznie droga. I po co? |
Ale super :) I jedzenie na Insta wygląda pycha. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń